W obliczu globalnych wyzwań niejednokrotnie zapominamy o lokalnych potrzebach, które możemy zaspokoić, angażując się bezpośrednio w pomoc innym. Z ogromnym uznaniem obserwujemy naszą młodzież, która, korzystając z wolnego dnia, po raz kolejny poświęciła swój czas na wolontariat w Ostoi w Siamoszycach. Ich działania, skierowane na pomoc psom i kotom, które doznawały trudnych doświadczeń, są wyrazem głębokiego humanizmu.
Nasze zadania podczas wizyty obejmowały opiekę nad zwierzętami, które często po śmierci opiekuna lub porzuceniu w lesie, trafiają do schroniska. To była okazja, by przynieść im chwilę radości — wyprowadzając na spacery, ucząc chodzić na smyczy, a przede wszystkim ucząc je, że kontakt z człowiekiem może być bezpieczny i przyjazny. Pomagaliśmy również w codziennych obowiązkach, takich jak sprzątanie i karmienie.
Ten czas w Ostoi, choć pełen miłych chwil, skłonił nas do refleksji nad rosnącą potrzebą odpowiedzialności za zwierzęta oraz koniecznością wsparcia miejsc takich jak Ostoja, które działają na rzecz zwierząt, lecz często borykają się z brakiem środków finansowych.
Mamy nadzieję, że nasze doświadczenia oraz zdjęcia z tego dnia zainspirują innych do otwarcia swoich serc na potrzeby tych bezbronnych stworzeń. Być może ktoś z Państwa zdecyduje się na adopcję zwierzaka, a inni wesprą Ostoje finansowo. Jako wolontariusze zobowiązujemy się do powrotu i dalszej pomocy. Każdy gest wsparcia ma znaczenie, a serdeczność i zaangażowanie mogą przynieść zmiany, na które te zwierzęta zasługują.
Opiekun wolontariatu: Joanna Dziechciarz - Duda