Konferencja BERMUN 2020 dobiegła końca. Jej uczestnicy mają jednak bardzo dużo wrażeń, którymi chcieliby się z Wami podzielić. Zapraszamy do zapoznania się z niektórymi z nich:)
Martyna Sobczyk klasa 1D
W terminie od 18 do 21 listopada 2020 roku odbyła się moja pierwsza zdalna konferencja BerMUN. W tym roku byłam reprezentantką Panamy w komisji ECOSOC (Economic and Social Council). W mojej komisji zajmowaliśmy się sprawami ekonomicznymi i społecznymi. W ciągu pierwszego dnia konferencji po ceremonii rozpoczynającej BerMUN poznawaliśmy się. Drugi dzień był najciekawszym ze wszystkich, zaczęliśmy tworzyć swoje rezolucje. Jednym z tematów omawianych w naszej komisji było przygotowanie się społeczeństw na przyszłe pandemie i epidemie. Przedstawiając swoje rezolucje, tworzyliśmy jedną wspólną. Później debatowaliśmy nad nimi, tak samo minął nam trzeci dzień. W ostatnim dniu wnosiliśmy dodatkowe poprawki oraz rozmawialiśmy na podane wcześniej tematy. Podczas ceremonii zakończenia konferencji zaakceptowaliśmy napisane rezolucje, oglądaliśmy filmiki nagrane przez przewodniczących poszczególnych komisji, rozstrzygnęliśmy również talent show. Z chęcią przeżyłabym to wszystko jeszcze raz!

Aleksander Reroń, klasa 1A
W tym roku miałem okazję uczestniczyć w BERMUNie – projekcie, który symulował obrady Organizacji Narodów Zjednoczonych. Jesteśmy już za nim, toteż chciałbym wyrazić swoją opinię, która jest bardzo pozytywna. Obrady trwały 4 dni. Podczas każdej sesji miałem okazję rozmawiać z innymi delegatami przydzielonych nam krajów, pisać wspólnie rezolucję na temat przeciwdziałania i zwalczania terroryzmu i wspólnie dochodzić do określonych konkluzji. Dało mi to możliwość poczucia się jak na prawdziwych obradach oraz podszlifowania języka angielskiego, głównie tego związanego z polityką
czy socjologią. Poznałem wielu nowych ludzi, z którymi miło spędziłem czas. Trzeba wspomnieć, że Bermun to nie tylko uczestnictwo w samych obradach i pisanie rezolucji. Był to też czas na przedstawienie siebie, swoich zainteresowań oraz poznawanie osób z innych szkół, często oddalonych o setki, jak nie tysiące kilometrów. Pojawiły się także pewne ciekawe elementy, takie jak “nagły kryzys”. Podczas niego doszło do wyimaginowanej sytuacji, kiedy to USA odcięły finansowanie ONZ, co spowodowało wystąpienie z tej organizacji dwóch państw członkowskich. My, jako delegaci mieliśmy wspólnie zażegnać kryzys, co wymagało ścisłej współpracy. Jak już wspomniałem wcześniej, Bermun bardzo mi się podobał. Atmosfera i ludzie, zarówno delegaci jak i prowadzący skutecznie sprawiali, że czas spędzony podczas obrad był czasem dobrze spożytkowanym. Mam nadzieję na przyszłą kooperację i uczestnictwo w projekcie, do czego i Was zachęcam.

Natalia Błaut, klasa 1 D
Bermun to świetna okazja do poznania nowych ludzi, popracowania nad językiem, To również okazja do przeżycia miłych chwil spędzonych w gronie ciekawych ludzi. Byłam członkinią Youth Assembly i każdy dzień z kompletnie różnymi od siebie osobami pozwolił mi zrozumieć problemy współczesnego świata i poznać różne kultury. Codziennie mieliśmy ciekawe wykłady, które pomogły nam zrozumieć lepiej, czym jest aktywizm społeczny i dzięki którym mogliśmy na koniec napisać plany działania, tzw. „action plans”. Mam nadzieję że w przyszłym roku będę miała okazję po raz kolejny uczestniczyć w konferencji i pojechać do Berlina.

Wiktoria Żurek, klasa 1A
Przed samym BERMUNem mieliśmy tzw. szkolenia, gdzie nasi Co-Chairs (przewodniczący obrad) pokazywali nam, jak działa platforma BERMUN. Już wtedy zdarzyło się wiele momentów, w których tak po prostu mogliśmy sobie porozmawiać z innymi uczestnikami konferencji i zawrzeć znajomości. Jednak kiedy nastał czas prawdziwych debat, bardzo się stresowałam, ponieważ był to mój pierwszy raz. Na początku nasi Co-Chairs zrobili nam pierwszy ice-breaker (lodołamacz:) i wtedy stres stał się o wiele, wiele mniejszy, a potem to już poszło jak z płatka. Debaty i tworzenie rezolucji minęło w naszej komisji zadziwiająco szybko. Podczas przerw na lunch rozmawialiśmy z innym delegatami. Było też bardzo dużo śmiechu, nie tylko dlatego, że ludzie byli bardzo zabawni, ale też dlatego, że z szacunkiem mogliśmy pisać anonimowo zabawne spostrzeżenia na temat innych osób z naszej komisji, które potem były czytane przez naszych Co-Chairs. Nikt nie został wtedy urażony, a nawet mogę powiedzieć, że samoocena niektórych na pewno poszła w górę. Naprawdę, był to bardzo miło spędzony czas, pomimo, że online. Już w trzecim dniu było mi strasznie przykro, że nie mogłam się z tymi ludźmi spotkać na żywo, bo byli cudowni, a atmosfera w naszej komisji była niezwykła. Mam nadzieję, że w przyszłym roku uda mi się znowu przeżyć tę przygodę, ale tym razem nie przez Internet :)